Kim jest Balianka?
Nazywam się Anna Piwońska, choć wszyscy mówią do mnie: Balianka, lub moim nadanym, balijskim imieniem: Iluh Putu Sakti.
O sobie mówię, że jestem coachem, terapeutką i przewodniczką po mistycznej, balijskiej duchowości.
Moją historię z Bali można nazwać przypadkiem o przeznaczeniu.
Choć zaczęła się od zwykłej, turystycznej wycieczki, szybko stała się duchowym powrotem do domu – dzięki adopcji przez rodzinę kapłanów-jasnowidzów i uzdrowicieli z najwyższej kasty Brahmana. Dziś, jako Balianka, dzielę się tym, czego nauczyłam się u źródeł: jak połączyć mądrość Wyspy Bogów z naukowym rozumieniem rzeczywistości, by tworzyć życie, o którym marzysz.
Moja misja? Pomagam Ci odblokować wewnętrzną Moc, która już w Tobie jest – byś manifestował(a) z radością, a nie poprzez walkę.
Bo prawdziwa magia zaczyna się tam, gdzie Serce spotyka się z Duszą, a Bali... jest tylko pretekstem.


*To 30-minutowa sesja, by poczuć, czy ta ścieżka jest dla Ciebie – bez zobowiązań.


Balianka – sercem w Bali,
Duszą - w Polu Kwantowym♾️
Coach i terapeutka z duszą Balijki.
Znawczyni sekretów tej antycznej, wyspiarskiej kultury, tropicielka niewidzialnych wzorów rzeczywistości. Niepoprawna optymistka zakochana w balijskiej duchowości od pierwszego wejrzenia...












Prowadzę ludzi do ich wewnętrznych źródeł Mocy – tam, gdzie Bali spotyka naukę, a medytacja staje się codzienną magią.
Na moich sesjach, albo warsztatach w balijskiej dżungli pokazuję, jak:
Odkryć naturalny rytm kreacji – ten sam, który porusza liśćmi palm i Twoimi marzeniami,
Przekształcać medytację w rozmowę z najmądrzejszą wersją siebie (czasem przy akompaniamencie cykad i szumu oceanu),
Uwalniać ciało od napięć przez oddech i ruch – jakbyś wypisywał(a) stare historie na piasku, a fale je zabierały.
Wierzę, że każdy z nas nosi już w sobie Ziemię 5D – wystarczy ją tam odnaleźć.
A Bali? To tylko najpiękniejsze miejsce na Ziemi, by to przypomnienie stało się namacalne.
Czy jesteś gotów/-a usłyszeć, co Twoja Dusza chce Ci powiedzieć?
Widziałam już mnóstwo przebudzeń – tych drobnych, gdy ktoś łapie oddech i nagle: "aha-zrozumienie", oraz tych wielkich, gdy całe życie układa się na nowo.
Moja rola? Być przewodniczką w tej podróży – trzymać latarnię, gdy Ty sam(a) odnajdujesz swoją wewnętrzną mapę.
A potem patrzeć, jak... odlatujesz. To najpiękniejsza część mojej pracy!